Pychota
Rozpuściłam ptaszki, tylko te orzeszki chcą jeść. Jak wsypuję nawet dobrą mieszankę, robią selekcję i wypluwają poza karmnik ku uciesze gołębi. Na orzeszki zlatują sikorki, kowaliki, grubodzioby, nawet sójka cwana, szpak. Od rana tłok, karmnik za oknem i można cały dzień obserwować zachowania ptaszków. U mnie paczka 3 kg w miesiąc, aż trudno uwierzyć, ale sporo ptaszków, a to centrum miasta.