Za każdym razem nie może doczekać się jedzenia.
Psiak sam prosi o jedzonko, a na widok puszki po prostu się cieszy się. Miseczkę wylizuje do końca. Każdy ze smaków jej smakuje, choć najmniej chyba łosoś. Kupki raczej robi takie same, ale nie puszcza pierdzioszków. Dla mnie ogromny sukces, że nie rozmyśla nad miską tylko chętnie je. Jedzenie testujemy od miesiąca.