61 oceny dlaRoyal Canin Educ

Piesek przepada za tymi smaczkami.

Suche i twarde. Piesek je ale jak ma wybór między RC, a purizzon czy FineYork zawsze wybiera te drugie. Z zalet, można na nich ćwiczyć komendę zostaw ;)

Royal Canin Educ to świetny przysmak dla mojej Chihuahua łakomczuszki po którym nie tyje,wsuwa go już prawie 3 lata,polecam produkt.

Smaczki są małe i idealne dla szczeniakow małych ras . Piesek chętnie zajada

Mój pudelek uwielbia

Dobry

Te smaczki od samego początku zasmakowały mojej maltance, cieszy się jak głupiutka gdy tylko ma dostać przekąskę. Do tego są zdrowe. Naprawdę bardzo polecam!

Szczeniak w ogóle nie chce jeść. Woli karmę niż te smaczki.

Cudne smaczki, bardzo lubiane przez moją 5-miesięczną Lolcie, do nauki komend i jako nagroda

Boxer zadowolony. Bardzo szybko znikają.

Średnie, twarde i pieskowi nie smakują

Szczeniak Cocer Spaniel za nimi niesamowicie przepada. Świetnie sprawdzają się podczas szkolenia.

Przysmaki, które nasza chihuahua uwielbia.Sprawdzone,smaczne i niskokaloryczne.Specjalnie dla nich dokupiliśmy zabawkę na smaczki.Nasza sunia mogłaby się tak bawić i jeść non stop gdyby mogła.Polecamy małym rasą piesków.

Mam pudła dużego, tez je uwielbia. Rewelacja do nauki komend.

Super smaczki dla małych ras piesków oraz szczeniąt. Nasza chihuahua je uwielbia od maleńkości. Polecamy

Nasz szczeniaczek uwielbia, trening z tymi smaczkami jest dla niej bardzo motywujący, bardzo nam się sprawdziły

Idealne ! Strzał w 10tke. Szybko wyprzedają się na stronie i nic dziwnego! Nie mają zapachu typowej karmy. Są praktyczne bezkaloryczne. Małe groszki, idealne do treningów lub jako smaczek do przegryzienia w wolnym czasie. Zawsze do nich wracamy! Cena również bardzo na plus. Polecajka od 3 letniego Amstaffa.

moja sunia jest bardzo wybredna, a te smaczki uwielbia. już merda ogonkiem na sam szelest opakowania.

Są super - pakowane w mniejsze opakowania są bardzo wygodne, a mój pies uwielbia je jeść :)

Moja psiunia je uwielbia. Małe i poręczne, o przydaje się w trakcie treningu, moge wrzucić kilka do kieszeni i iść na spacer. Dają się podzielić na mniejsze kawałki, więc wystarczają na dłużej. Dodatkowo, przy każdej wizycie u weterynarza już wie, gdzie trzymają te przysmaczki i od razu pędzi tam i czeka aż dostanie.