Myślałam że nic nie przebije Gimpet serowej
Ale widocznie się myliłam. Przy serowej dziewczyny (9 miesięcy) podbiegły aż się kurzyło, a przy multiwitaminie dosłownie szły dostały. Bija sie o nią, jedną drugiej pysk łapa zasłania żeby podjesc jej sprzed nosa. A jak od nich odciągami tubkę to niemal muszę z nimi walczyć tak się usilnie jej chwytają łapami. Musiałam zacząć tubkę chować do szuflady zamykanej na klucz bo przebiły pazurami tubkę jak nie patrzyłam. Znaczy że dobre 😅