Catessy w galarecie
Karmę tą kupuję dla kotów wolnożyjących. Zacznę od tego, że jest ona przez koty bardzo chętnie jedzona w każdym wariancie smakowym. Mojej kotce też smakuje, podjada ją nawet jak ma miskę pełną lepszej (droższej) karmy. Karma ma formę "mięsnych" kawałków w galarecie. W zapachu przypomina karmę Butcher's Classic. Ma dużo galaretki, co z jednej strony jest wadą, bo płacimy za wodę, ale z drugiej strony może być idealna dla kotów, które konsekwentnie omijają miskę z wodą. Karma Catessy nie zawiera zbóż, ani żadnych ubocznych produktów roślinnych, które można czasem znaleźć nawet w składzie mokrych karm renomowanych producentów(!). Zatem jedną z zalet tej karmy jest to, że całe białko w niej zawarte jest pochodzenia zwierzęcego. Ponadto wersja w galarecie nie zawiera cukru. Zatem smak i brak zbędnych polepszaczy oceniam na 5. Co do składu oczywiście nie jest najlepszym, że zawiera ona nieokreślone produkty pochodzenia zwierzęcego a zawartość tytularnego składnika to 5%... ale z drugiej strony w whiskasie i kitekacie to 4%. Na liście dodatków dietetycznych brakuje paru pozycji, a innych jest za mało (np. tauryny). Można byłoby się do tego przyczepić gdyby karma była droższa. Niezależnie od ceny uważam, że producent powinien umieścić na etykiecie takie informacje, jak zawartość kaloryczna, zawartość wapnia i fosforu.