działał dwa miesiące i to z przerwami
uruchamia się w różnych odstępach czasu, niezależnie od tych ustawionych. Przez ostatnie 3 miesiące codziennie od nowa musiałam ustawiać pory posiłków i mimo to godziny jak i ilość przesuwanych misek były loterią. Kotka słyszała, że podajnik się uruchamia, przybiegała i obserwowała jak przesuwał się jeszcze kilka razy żeby wylądować na polu bez jedzenia. Nie pomogły wymiany ładowarek, baterii i resetowanie. Podajnik miał zapewnić kotce stałość a mi większą elastyczność, a przysporzył stresu.