© Mea Studio / stock.adobe.com
Dzięki kilku wskazówkom, dzień pracy w domowym biurze z kotem u boku będzie produktywny i bezpieczny.
Coraz więcej firm oferuje swoim pracownikom możliwość pracy zdalnej. Również freelancerzy czy nauczyciele i wykładowcy uczelniani, przygotowujący się na następne zajęcia, dużo czasu spędzają w zaciszu domowym przed monitorem komputera. Często nie pracują oni sami – dzielą pomieszczenie z czworonożnym pupilem. Poniżej przygotowaliśmy kilka wskazówek dla wszystkich, którym praca w domu z kotem nie jest obca.
O ile w przypadku łóżka odpowiedzi na takie pytania u opiekunów kotów byłyby zapewne bardzo zróżnicowane, o tyle w tym konkretnym przypadku zdecydowana większość odpowie: A dlaczego nie? Jeden czy drugi włos na klawiaturze, kilka chwil oderwania uwagi od właściwej pracy – zwierzak na home-office działa uspokajająco i pomaga w walce ze stresem.
Jeśli jednak nie chcesz, żeby kot rozpraszał Cię w trakcie wykonywania ważnych obowiązków, konsekwentnie i bez wyjątków ucz go, że na biurko nie wolno mu nigdy wchodzić. Zamiast tego przygotuj dla niego niedaleko wygodne miejsce do spania i odpoczynku. Jeśli kot będzie chciał wskoczyć na biurko, zdejmuj go delikatnie, ale zdecydowanie i kładź na przygotowanym dla niego miejscu. Powtarzaj tę czynność za każdym razem, bez wyjątku.
Ty pracujesz, a kot smacznie śpi. Wspaniale, ponieważ przyjazne pomrukiwanie drzemiącego kota działa na człowieka uspokajająco i inspirująco jednocześnie. Kot mruczy najchętniej, kiedy wyleguje się w komfortowym, ciepłym miejscu.
Pozwalasz kotu wchodzić wszędzie? Świetnie! Wiele futrzaków szczególnie chętnie kładzie się na kolanach opiekuna, co również daje korzyści. Jednak to, co jest fajne przez kilkanaście minut, w obliczu kilku godzin bezruchu z kotem na kolanach staje się katorgą. Jeśli kot lubi się układać na Tobie czy chętnie wskakuje Ci na biurko i kładzie się na klawiaturze, najlepiej przygotuj dla niego kącik do spania właśnie na biurku.
Wskazówka: Jeśli masz duże biurko, połóż na nim na przykład wygodne okrągłe legowisko, by kot mógł być przez cały czas w pobliżu, tak jak lubi. Ty możesz z kolei poruszać się bez obaw i od czasu do czasu pogłaskać pupila po łebku. A to, że czasem łapy kota wylądują na Twojej klawiaturze, to już jest wpisane w „ryzyko zawodowe”.
© Mirumir / stock.adobe.com
Jeśli masz za sobą godziny wypełniania tabelek lub trudną rozmowę telefoniczną, warto zrobić sobie kilka minut przerwy na restart umysłu. Kot jest do takiej przerwy najlepszym kompanem.
Złap za jego ulubioną zabawkę – piłkę czy wędkę i oddajcie się zabawie „w kotka i myszkę”. Wzmocni to Waszą wzajemną więź, kotu zapewni kondycję, a Tobie pozwoli wrócić za chwilę do pracy z odświeżonym umysłem.
Kot, uporczywie miaucząc, chce Cię sprowokować do wspólnej zabawy, a Ty akurat działasz pod presją czasu? Bardzo ważne, żeby to zawsze opiekun zaczynał zabawę z pupilem, nie odwrotnie. Dzięki temu kot nauczy się, że błagalne spojrzenia i lamenty niewiele mu dadzą.
Jeśli masz kota niewychodzącego, musisz jednak dbać o to, by pupil miał zapewnione odpowiednie zajęcia – codzienna zabawa i pieszczoty są nieodzowne. Koty, które nie mają towarzystwa w postaci innego zwierzaka, szybko nudzą się zamknięte w czterech ścianach.
Najlepszym rozwiązaniem jest trzymanie w domu dwóch kotów, które zajmą się wspólną zabawą. Wtedy najprawdopodobniej zyskasz czas na nieprzerwaną pracę. Jeśli Twoje koty mają do dyspozycji zabezpieczony ogród czy balkon, możesz je wyprosić za drzwi, jeśli ich harce przeszkadzają Ci w wykonaniu ważnego zadania.
Jeśli musisz w czasie wykonywania pracy mocno się nad czymś koncentrować, naturalnie potrzebujesz ciszy i spokoju. Co zrobić, kiedy pupil akurat wtedy ma ochotę na zabawę? Najlepiej miej w gotowości kilka różnych zabawek, które sprawią, że kot zajmie się zabawą samodzielnie, bez konieczności Twojego w niej udziału.
Poniżej kilka propozycji:
Różnorodność zabaw czyni je jeszcze bardziej interesującymi dla zwierzaka. Postaraj się zapewniać kotu różne rozrywki w ciągu dnia i co jakiś czas odstawiaj konkretną, by za jakiś czas kot znów bardziej się nią zainteresował.
Zwłaszcza młode koty potrafią we wszystkim znaleźć sobie pasjonujący obiekt do zbadania. Nie dziw się więc, kiedy będą dotykać łapką monitora, próbować gryźć długopis czy napadać na myszkę.
Pamiętaj, żeby ważne przedmioty i dokumenty były przed kotem zabezpieczone – zwierzak mógłby je podgryźć lub… akurat zwymiotować kłaczki centralnie na ważne papiery. Ostrożnie ze stawianiem kubków z kawą czy innymi napojami – rozbrykany kot mógłby je potrącić i wylać płyn.
Chętnie przegryzasz coś przy biurku? Kotek też na pewno zainteresuje się Twoją przekąską. Uważaj, jeśli dla ukojenia nerwów trzymasz pod ręką czekoladę obok klawiatury – zawarta w niej teobromina jest trująca dla kotów.
Niektóre koty wręcz uwielbiają pacać łapkami po klawiaturze komputera, lepiej więc zapisuj często pliki, nad którymi pracujesz, żeby ich przez bawiącego się kociaka nie utracić. Blokuj komputer, kiedy wstajesz od biurka. Wyobraź sobie, że zmiany wprowadzone łapką kota, zauważasz w momencie, w którym myślisz, że właśnie kończysz pracę. Pewnie bardzo się wtedy zdenerwujesz. Zawsze po powrocie do biurka sprawdź, czy pliki są w takim samym stanie, w jakim były przed opuszczeniem przez Ciebie stanowiska pracy.
Zwłaszcza młode koty chroń przed kablami podłączonymi do prądu i połknięciem małych plastikowych części, na przykład z długopisów. Temperówki, gumki do ścierania, spinacze itp. chowaj do szuflad, żeby nie dostały się do pyszczka pupila.
Kable od komputera, drukarki, modemu i lampy zabezpieczaj, najlepiej wszystkie owiń specjalną osłoną. Z czasem poznasz zachowania swojego kota i zaczniesz mu być może bardziej ufać, jednak na początku absolutnie nie spuszczaj z oka pupila, który zbliża się do Twojego stanowiska pracy, gdyż czyhają tam na niego niebezpieczeństwa, a i Tobie zwierzak może narobić niechcący szkód.
Życzymy więc Tobie i Twojemu podopiecznemu pomyślnej współpracy!
„Życie bez mopsa jest możliwe, ale bezcelowe” – powiedział kiedyś komik i pisarz Loriot. Autorka zgadza się z tym bez zastrzeżeń i dodaje: „Życie bez konia, kota i królika również!”. Jej serce bije dla wszystkich zwierząt dużych i małych, i cieszy się niezmiernie, że może pisać o swojej pasji jako niezależny autor. Poprzez swoje artykuły chciałaby podnieść świadomość na temat dobrostanu zwierząt i udzielić przydatnych wskazówek ich miłośnikom.
