Koty i małe zwierzęta pod jednym dachem
© voren1 / stock.adobe.com
Miłośnicy kotów są miłośnikami zwierząt, dlatego w ich domach często mruczki nie są jedynymi futrzanymi lokatorami. Jednak socjalizacja dwóch kotów nie jest prosta, a sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje w przypadku trzymania kotów i małych zwierząt pod jednym dachem. Pojawia się więc pytanie, czy jest to w ogóle możliwe?
Spis treści
Po pierwsze: Nie ma żadnych przeciwwskazań, by trzymać razem koty, świnki morskie, chomiki czy nawet ptaki. Wielu opiekunów zwierząt domowych twierdzi nawet, że przedstawiciele różnych gatunków mogą się zaprzyjaźnić! Jednak bardziej prawdopodobne jest, że po prostu się zaakceptują i nauczą się ze sobą żyć. Niemniej, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kotu zapewnić towarzystwo innych zwierząt. A może w Twoim przypadku jest wręcz przeciwnie: Króliki, świnki morskie, szynszyle lub kanarki już są częścią Twojej rodziny i myślisz o powiększeniu jej o kota lub parę kotów?
Czy przyjaźń między kotami i małymi zwierzętami jest możliwa?
Wiele filmów na popularnych platformach przedstawia zabawne historie, w których papuga i kot grają w piłkę czy królik ufnie poddaje się pieszczotom kota. Takie nagrania pozwalają wierzyć, że koty i małe zwierzęta rzeczywiście mogą się zaprzyjaźnić lub przynajmniej stać się kompanami do zabaw. Ale czy to prawda?
Jeśli zamierzamy dać dom kotom i małym zwierzętom, musimy podejść do sprawy realistycznie. Wyjątkowe przyjaźnie międzygatunkowe są wspaniałe i faktycznie się zdarzają, ale należą do rzadkości. Jeśli tak się stanie w przypadku naszych podopiecznych, to wygraliśmy los na loterii. Niemniej, nie należy uznawać za oczywiste, że nasz kot zaakceptuje swoich mniejszych towarzyszy jako członków rodziny, a one nie będą bać się kota, będącego w istocie ich naturalnym wrogiem.
Chociaż koty dzielą z nami dom i podwórko i są nieodłączną częścią naszego życia, to są drapieżnikami. Ze względu na swoje rozmiary specjalizują się w mniejszych zdobyczach niż na przykład pumy, tygrysy czy lwy. Jednak nawet jeśli myszy i ptaki są ich naturalnymi zdobyczami, nie oznacza to, że nie będą chciały zaatakować królika czy świnki morskiej. Oczywiście może zdarzyć się też inaczej – ugryzienie królika bywa bardzo bolesne, choć zazwyczaj to kot jest agresorem względem swojej potencjalnej, mniejszych rozmiarów, ofiary. Dlatego bez względu na to, jak bardzo naszym zdaniem możemy zaufać naszemu kotu, pamiętajmy, że zwierzęta kierują się przede wszystkim instynktem i nigdy nie wiadomo, kiedy weźmie nad nimi górę.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Takie są fakty. Jednak nie wykluczają one możliwości trzymania kotów i małych zwierząt pod jednym dachem. Dlaczego nie? Jeśli weźmiemy pod uwagę nasze otoczenie, zasięg działania naszego kota i obszar życiowy naszych mniejszych podopiecznych, okaże się, że kot raczej nie będzie przebywał sam na sam ze swoimi potencjalnymi ofiarami. Wiele z nich spędza bowiem większość dnia w klatce. W przypadku królików, świnek morskich i innych małych zwierząt zalecany jest oczywiście wybieg, ale z reguły wypuszczamy zwierzęta z klatek pod naszym nadzorem. Nie jest więc problemem, by w tym czasie zamknąć kota w innym pomieszczeniu.
Powód jest prosty: Bezpieczeństwo jest najważniejsze. Aby je zapewnić naszym podopiecznym, bardzo ważne jest odpowiednie planowanie.
Akceptacja
Jeśli trzymamy przedstawicieli różnych gatunków pod jednym dachem, bardzo istotna jest ich wzajemna akceptacja. Kot nie powinien postrzegać mniejszego zwierzęcia jako ofiary, a małe zwierzę nie powinno wpadać w panikę na jego widok. Jesteśmy bardzo ważnym do naśladowania przykładem dla naszego kota, dlatego traktujmy mniejszego pupila z szacunkiem. Zwłaszcza mniejsze zwierzęta, takie jak myszy i chomiki nie powinny być wykorzystywane do wzbudzania instynktu łowieckiego kota i motywowania go do aktywności! Najgorszym przykładem byłoby złapanie myszy za ogon i machanie nią przed nosem kota – jednak, skoro czytasz ten artykuł, z pewnością należysz do odpowiedzialnych opiekunów, którzy nigdy nie wzięliby tego pod uwagę.
Pozwólmy kotu spokojnie patrzeć, jak czyścimy klatkę naszego mniejszego pupila, karmimy go i głaszczemy. Nie może tu być mowy o żadnej rywalizacji o nasze względy! Możemy również trzymać kota przed klatką czy wybiegiem królika, świnki morskiej, szynszyli czy chomika, głaszcząc go i przytulając, co pozwoli na przyzwyczajenie się zwierząt do siebie w bezpiecznej odległości. Nie przejmujmy się, jeśli nasz kot będzie śledził każdy krok swojego mniejszego kolegi. Klatka dla małych zwierząt, a także akwaria itp. są prawdziwą ucztą dla kocich oczu i wiele z nich czerpie przyjemność ze śledzenia i rejestrowania znajdujących się w nich osobników. Nie ma to jednak nic wspólnego z agresją.
Wymagania dotyczącego trzymania kota i małego zwierzęcia pod jednym dachem
Jeśli mamy nadzieję na to, aby nasi podopieczni nie tylko razem zamieszkali, ale również się zakolegowali, planowanie musimy posunąć o krok dalej. Chcąc stworzyć odpowiednią podstawę dla ponadgatunkowej przyjaźni, musimy odpowiednio dobrać naszych pupili pod względem gatunku i charakteru. Najlepiej zacząć, gdy zwierzęta są młode. Mają wówczas niewielkie doświadczenie, a spokojny kociak, który nigdy nie polował ani nie jadł żywych zwierząt, będzie bardziej skłonny traktować królika jak przyjaciela. Inaczej jest w przypadku kotów, które się do nas przybłąkały i przez lata musiały radzić sobie same, zjadając w swoim życiu sporo myszy i ptaków.
Charakter naszego potencjalnie silniejszego i bardziej agresywnego pupila powinien być jak najbardziej zrównoważony. W przypadku temperamentnych kotów z silnie rozwiniętym instynktem łowieckim szanse, że małe zwierzę będzie przez nie postrzegane jako zdobycz są dużo większe, a nawet jeśli tak się nie stanie, prawdopodobieństwo wystąpienia niepożądanych starć między nimi zdecydowanie rośnie.
Zwierzęta należy dobrać do siebie także pod kątem wielkości. Ze względu na swoje niewielkie rozmiary, mysz nie będzie dobrym kompanem dla kota, podobnie jak kanarek. Duży królik może z kolei przewyższać wagą przeciętnego kota domowego, dzięki czemu nie będzie postrzegany jako potencjalna ofiara.
Tutaj jednak również zaleca się ostrożność. Nie ma bowiem żadnej gwarancji, że instynkt łowiecki nie weźmie nad kotem góry – a jego ostre pazury mogą poważnie zranić nawet sporych rozmiarów królika.
Socjalizacja kota i małego zwierzęcia
Myśląc o socjalizacji kotów i małych zwierząt nie powinnyśmy oczekiwać takich samych rezultatów, jak w przypadku socjalizacji dwóch kotów. Za cel postawmy sobie przede wszystkim akceptację i nauczenie kota, że jego mniejszy towarzysz nie jest potencjalną ofiarą. Ze względów bezpieczeństwa lepiej jednak trzymać naszego malucha w klatce lub w zasięgu naszego wzroku. Pomocne mogą okazać się szelki dla kota, ale one też nie dają gwarancji, że dzięki nim uda się uniknąć starcia.
W idealnym przypadku socjalizacja kota i małego zwierzęcia powinna przebiegać w następujący sposób:
Podobnie jak w procesie socjalizacji dwóch kotów, zwierzęta powinny najpierw zapoznać się ze swoim zapachem. Możemy przetrzeć je niewielkim kocem lub szmatką i zanieść je drugiemu zwierzęciu – położyć na przykład na legowisku kota czy w klatce chomika. W ten sposób zwierzęta będą mogły powoli oswajać się ze swoim zapachem. Na początku dla malucha zapach dzikiego zwierzęcia będzie prawdopodobnie szokiem, dlatego nie wymuszajmy z nim kontaktu i pozwólmy mu zapoznać się z nim w swoim tempie!
W kolejnym etapie możemy spróbować zbliżyć je do siebie poza klatkami. Jak zachowuje się kot w pobliżu klatki małego zwierzaka? Czy natychmiast rzuca się do skoku i próbuje dosięgnąć go łapą przez pręty klatki? A może siedzi spokojnie, obserwując je?
Wszelkie przejawy agresji czy instynktu łowieckiego kota powinny być dla nas sygnałem, że to nie jest dobry moment na bezpośredni kontakt. Oczywiście nie należy rezygnować z dalszych prób integracji, ale unikać konfrontacji. Gdy kot znajduje się w pobliżu, zostawmy małego zwierzaka w klatce, a gdy wychodzimy z domu, zamknijmy drzwi do pomieszczenia.
A może wszystko idzie zgodnie z planem i nasz mruczek z zaciekawieniem obserwuje małego futrzaka, nie przejawiając cienia agresji? W takiej sytuacji możemy spróbować doprowadzić do konfrontacji. Zachowajmy zdrowy rozsądek, bądźmy ostrożni i uważnie przyglądajmy się ich poczynaniom. W końcu chodzi tu o kontakt między osobnikami, które na wolności są łowcami i ofiarami.
Jak już wspomnieliśmy, kot jest w tym układzie potencjalnym agresorem. Mniejsze, słabsze zwierzę powinno mieć więc zapewnioną możliwość ucieczki. Nie ograniczajmy go i pozwólmy mu się wycofać w dowolnym momencie.
Zostawienie świnki morskiej w otwartej klatce, podczas gdy kot swobodnie porusza się po domu nie jest dobrym pomysłem. Może on bardzo szybko osaczyć malucha, który w sytuacji podbramkowej nie będzie miał możliwości ucieczki. W rezultacie spowoduje to duży stres u gryzonia i pobudzi instynkt łowiecki kota.
Lepszą alternatywą byłoby na przykład przytrzymanie kota, gdy mniejszy pupil korzystałby ze swobodnego wybiegu. Możemy również poprosić o pomoc drugą osobę dla zapewnienia dodatkowego bezpieczeństwa.
Jeśli kot jest przyzwyczajony do szelek, możemy wykorzystać je podczas pierwszego spotkania. Dzięki temu będziemy mogli szybko zareagować na ewentualną próbę ataku.
Dajmy naszym podopiecznym czas, zachowajmy spokój i interweniujmy natychmiast, w sytuacji, w której uznamy to za konieczne. Jak zachowuje się kot, co zdradza jego mowa ciała? Reagujmy natychmiast, gdy zauważymy, że jego źrenice są rozszerzone, zaczyna się czaić lub przygotowywać do skoku. A może ostrożnie zbliża się do mniejszego zwierzaka i obwąchuje go z ciekawością? Miejmy też na oku drugiego uczestnika spotkania. Czy jest przestraszony, kuli się i próbuje uciec? Nie przysparzaj mu dodatkowego stresu, tylko pozwól mu się wycofać. A może jest zaciekawiony kotem?
Co dzieje się po pierwszym kontakcie?
Jeśli pierwsze bezpośrednie spotkanie zakończyło się sukcesem, pojawia się pytanie: Co dalej? Jeśli kot i maluch spokojnie się obwąchują, jest to dobry znak na początek, ale nie stanowi gwarancji dalszego, pokojowego współżycia. Pod naszym nadzorem możemy powtarzać takie spotkania do czasu, aż zwierzaki rzeczywiście się do siebie przekonają i przyzwyczają.
Niemniej, nie zostawiajmy ich samych – nawet jeśli są podobnej wielkości i wagi. Ich zachowaniem kieruje instynkt i bardzo łatwo może dojść do niepożądanych sytuacji, które mogą skończyć się nieprzyjemnymi dla obu stron obrażeniami.
Niepowodzenie socjalizacji kota i małego zwierzęcia
Nie powinnyśmy być rozczarowani, jeśli zwierzęta nie zaprzyjaźnią się ze sobą. Ponadgatunkowe koleżeństwo zdarza się rzadko, i tak długo, jak nasi pupile się tolerują, kot nie próbuje siłą otworzyć klatki świnki morskiej, a chomik nie wpada w panikę na widok naszego lwa salonowego, można to uznać za sukces!
A co, jeżeli się nie uda? Jeśli ze względów organizacyjnych nie jest możliwe trzymanie obu zwierząt oddzielnie lub jeśli nieprzyjemne incydenty się powtarzają, trzeba podjąć decyzję, co robić dalej. Aby nie przysparzać naszym pupilom stresu, musimy poszukać potencjalnych alternatywnych rozwiązań. Może to być większe mieszkanie z wybiegiem dla małego zwierzęcia i możliwością wychodzenia na zewnątrz dla kota, więcej aktywności z mruczkiem lub znalezienie nowego domu dla jednego z nich.
Życzymy wszystkiego dobrego Tobie i Twoim zwierzakom!