Kot domowy czy wychodzący?
© Yakobchuk Olena / stock.adobe.com
Jeśli myślimy o zaadoptowaniu kota, musimy zadać sobie pytanie nie tylko o jego rasę, wiek i charakter. Ważną kwestię jest również to czy będzie to kot domowy czy wychodzący.
Spis treści
Jakie są zalety i wady wypuszczania kota na zewnątrz? Który kot żyje dłużej – domowy czy wychodzący?
Decyzja dotycząca pozwalania kotu na zwiedzanie okolicy nie zawsze zależy od jego opiekuna. Niektóre koty wręcz wymagają od nas wypuszczania ich codziennie na świeże powietrze – albo wychowały się na łonie natury, miały do tej pory zapewnioną taką możliwość, albo należą do aktywnych ras kotów, które nie mogą być trzymane wyłącznie w przestrzeni zamkniętej.
Co ma z tym wspólnego rasa naszego kota
To, czy nasz podopieczny będzie kotem domowym czy wychodzącym zależy często od jego rasy. Miłośnicy świeżego powietrza, tacy jak kot norweski leśny czy Maine Coon nie wyobrażają sobie życia spędzonego wyłącznie w domowych pieleszach. Również przedstawiciele innych aktywnych ras, takich jak kot bengalski będą nam bardzo wdzięczne za możliwość wychodzenia z mieszkania.
Z kolei kot brytyjski krótkowłosy i kot perski należą do raczej spokojniejszych z natury, które czują się dobrze trzymane wyłącznie w pomieszczeniach. Devon Rex oraz sfinks to także typowe koty domowe – ze względu na niemal całkowity brak sierści są bardzo wrażliwe na zimno.
Czy wychodzenie kota jest bezpieczne?
To pytanie, które zadaje sobie wielu miłośników kotów. Jak duże jest niebezpieczeństwo dla zdrowia czy życia kota na wolności, zależy w dużej mierze od otoczenia, które eksploruje. Jeśli na przykład mieszkamy w mieście, nieopodal ruchliwej ulicy, ryzyko potrącenia go przez przejeżdżający samochód jest dość duże.
Jednak koty mieszkające na wsi również nie są do końca bezpieczne. Ich opiekunowie powinni zorientować się czy w okolicy występują ewentualne tereny łowieckie albo drapieżniki, takie jak lisy bądź orły.
I wreszcie trutki przeznaczone dla psów czy szczurów są oczywiście śmiertelne również dla kotów.
Kto jednak uważa wypuszczanie kota za zbyt ryzykowne, może pozwolić mu przebywać na balkonie, który należy odpowiednio zabezpieczyć. Taka forma wolnego wybiegu jest szczególnie polecana opiekunom kotów mieszkającym w mieście lub posiadaczom spokojniejszych pupili.
Kolejną możliwością są spacery z kotem na smyczy, jednak takie swobodne bieganie na uwięzi nie jest zupełnie pozbawione ryzyka. Prowadzenie kota na smyczy wymaga praktyki – kot może bowiem zaplątać się w nią lub w panice zrobić sobie krzywdę. Ciało kota nie jest tak stabilne jak ciało psa i nie jest do końca przystosowane do chodzenia na uwięzi.
Dlatego należy także zrezygnować z obroży na rzecz szelek, które równomiernie rozkładają nacisk wywierany przez smycz na plecy i grzbiet kota i nie wrzynają się w jego ciało.
Wypuszczanie kota na zewnątrz niekoniecznie jest bardziej niebezpieczne niż trzymanie go w mieszkaniu, jednak to, jak duże jest zagrożenie dla naszego kota zależy przede wszystkim od warunków, w jakich przebywa nasz pupil.
Kot domowy czy wychodzący: Uwarunkowania zdrowotne
Zanim pozwolimy naszemu kotu na samodzielne spacery powinnyśmy odwiedzić lekarza weterynarii, z którym omówimy niezbędne szczepienia oraz profilaktykę przeciwko pasożytom. Na przykład szczepienie przeciwko wściekliźnie na sens w przypadku kotów przebywających na terenach zagrożonych wścieklizną i w ich otoczeniu. Do niezbędnych szczepień zaliczamy również te przeciwko kociemu katarowi i tyfusowi. Koty wychodzące muszą być również badane pod kątem obecności pasożytów. Dotyczy to zwłaszcza gospodarstw domowych, w których są dzieci lub osoby starsze. Nie powinnyśmy również rezygnować z profilaktyki przeciwko kleszczom.
Nie zapominajmy też o tym, że jeśli zdecydujemy się na wypuszczanie naszego podopiecznego na samodzielne spacery, musimy go uprzednio wykastrować. Bez wątpienia małe kotki są słodkie, ale powinnyśmy zadać sobie pytanie czy będziemy w stanie znaleźć dom dla ewentualnych nowo narodzonych kociąt? Poza tym, krycie i rozród naraża koty na niepotrzebne niebezpieczeństwo. Nie bójmy się kastracji. Jest to drobny i nieskomplikowany zabieg, który chroni nas i naszego pupila przed niechcianym potomstwem i w większości przypadków jest całkowicie bezpieczny.
W skrócie: Wolny wybieg jest zdrowy, o ile zastosujemy niezbędne środki ostrożności w postaci szczepień, odrobaczania i kastracji.
Pielęgnacja kotów wychodzących
Profilaktyka zdrowotna to jednak nie wszystko. Koty wychodzące o długiej lub gęstej sierści wymagają dodatkowych zabiegów pielęgnacyjnych. W zależności od tego, co nasz pupil lubi robić w wolnym czasie i jakie rewiry odwiedzać, konieczne będzie mniej lub bardziej regularne sięgnięcie po grzebień i szczotkę. Podczas czesania kociego futra warto zwrócić uwagę czy nie ma w nim pasażerów na gapę, na przykład kleszczy, które trzeba jak najszybciej usunąć zanim zabiorą się za konsumpcję krwi naszego kota lub innych członków rodziny.
Koty wychodzące nie będą wyglądały tak, jakby właśnie wybierały się na wystawę, to oczywiste. Pytanie brzmi: Czy muszą?
Żywienie kotów wychodzących
Koty wychodzące mają większe zapotrzebowanie na energię niż koty żyjące wyłącznie w mieszkaniu, są też dużo bardziej narażone na kontakt z różnymi patogenami. Dlatego żywienie kota wychodzącego powinno być dostosowanego do takiego chowu.
Jeśli nasz kot może swobodnie hasać po okolicy, nie brakuje mu okazji do zjedzenia przekąsek od naszych „kociolubnych” sąsiadów. W związku z tym opiekunowie kotów mają często problem z ustaleniem co i ile ich kot zjadł. Nierzadko zdarza się, że zawartość domowej miski pozostaje nietknięta, bo przecież karma dla psa sąsiada zawsze smakuje lepiej. Stanowi to problem zwłaszcza wtedy, gdy nasz kot karmiony jest specjalną karmą… W takiej sytuacji warto zapytać naszych sąsiadów wprost czy dokarmiają naszego podopiecznego i poprosić o nierobienie tego ze względów zdrowotnych. Naturalnie to niewiele pomoże, jeśli nasz kot jest zapalonym łowcą myszy.
Kot domowy czy wychodzący?
Po przeanalizowaniu wszystkich „za” i „przeciw”, warto zadać sobie pytanie: Co zyskuje kot wychodzący? Nasze koty domowe są podobne do swoich dzikich krewnych zarówno pod względem psychicznym, jak i fizycznym. Są małymi łowcami, którzy nie lubią nudy i potrzebują wyzwań. I właśnie to zyskują, wychodząc na zewnątrz. Oczywiście takie korzystanie z dobrodziejstw spaceru powinno być dla nich bezpieczne, dlatego zanim zdecydujemy się na to czy nasz futrzak ma być kotem domowym czy wychodzącym, musimy wziąć pod uwagę warunki utrzymania, które możemy mu zapewnić oraz jego charakter. Życzymy dużo zdrowia Tobie i Twojemu kotu!