Podopieczny fundacji Jamniki Niczyje (źródło: fundacja Jamniki Niczyje)
15 maja 2020
Podczas kampanii świątecznej* klienci sklepu zooplus również pomogli nie setkom, a tysiącom potrzebujących zwierząt w całej Polsce, przekazując ogromną sumę, 130 tysięcy złotych, 16 organizacjom działającym na rzecz zwierząt. Jedną z nich była właśnie Fundacja Jamniki Niczyje z województwa śląskiego. Jak wygląda jej praca na co dzień? Rozmawiamy z wolontariuszką fundacji – Martą Kwiecińską, psychologiem i dogoterapeutką.
Dzień dobry, Pani Marto. Bardzo dziękuję, że zgodziła się Pani na rozmowę. Wiemy, że fundacja została zarejestrowana w 2012 roku, ale jej dobroczynne działania zaczęły się dużo wcześniej, zgadza się?
Tak, działania miłośników jamników zaczęły się już wcześniej. Bezdomne psiaki w typie jamnika trafiały początkowo do domów tymczasowych. Psiakiem, od którego się wszystko zaczęło, była jamniczka Agatka. Znaleziona zimą, zmarznięta, skrajnie zaniedbana suczka żyła w domu tymczasowym niestety tylko dwa miesiące. Prawdopodobnie tylko przez ten krótki czas zaznała ludzkiej życzliwości i miłości. Fundacja powstała dzięki niej.
(Z całą historią jamniczki Agatki można zapoznać się na stronie fundacji – przyp. red.)
To właśnie Agatka sprawiła, że pomagacie przede wszystkim jamnikom?
Również dlatego. Jamniki, mimo niewielkich rozmiarów, odznaczają się uporem i niezależnością. Niewłaściwe postępowanie z nimi rodzi wiele problemów, które niekiedy przerastają opiekunów i psy te w efekcie lądują niestety w schroniskach lub na ulicy. Stąd też taka potrzeba niesienia pomocy pieskom właśnie tej rasy.
Czyli jamniki są trudnymi do ułożenia psami?
Na pewno wymagającymi czasu i uwagi. Jamniki są psami myśliwskimi i należy o tym pamiętać, decydując się na pieska tej rasy. Posiadają silny instynkt łowiecki. Cechuje je również niezależność i upór. Wszystkie te cechy były bardzo pożądane podczas polowania z myśliwym, jednak mogą przysporzyć nie lada kłopotu opiekunowi. W wychowaniu jamnika ważna jest konsekwencja i stanowczość. Niezmienne, jasne zasady pomogą jamnikowi w codziennym funkcjonowaniu. Warto pomyśleć o pozytywnym szkoleniu z zakresu podstawowego posłuszeństwa, szczególnie o nauce przywoływania. Ułożone jamniki to pieski bardzo wesołe i aktywne. Lubią kontakt z ludźmi i są świetnymi towarzyszami spacerów. Nie straszna im długa wędrówka przez las. Miłośnicy pięknych ogrodów muszą wiedzieć, że ten mały norowiec może mieć swój plan zagospodarowania przestrzeni na zewnątrz. Kopanie to ulubione zajęcie jamnika! Po aktywnym dniu piesek ten najchętniej zasypia pod kocykiem blisko opiekuna. Jeśli jednak pokocha się tę rasę i nauczy życia z jamniczym towarzyszem, nie można już sobie wyobrazić życia z innym psem. To psy wierne, towarzyskie, zabawne, urocze i przyjacielskie.
Więc te wymagające jamniki mają tak naprawdę wspaniałe charaktery! Pani Marto, proszę powiedzieć, jakie działania podejmujecie dla Waszych podopiecznych.
Nasze działania opierają się głównie na zabezpieczaniu psów w największej potrzebie – starych, chorych, z pseudohodowli z zaniedbaniami socjalizacyjnymi, z problemami behawioralnymi. Zapewniamy im schronienie w warunkach domowych oraz opiekę weterynaryjną. Niezmiernie ważna jest również praca nad tym, by ponownie zaufały człowiekowi oraz socjalizacja (z ludźmi, innymi psami, nauka chodzenia na smyczy itp.). Oczywiście sterylizujemy i kastrujemy psiaki, żeby nie mnożyć bezdomności. Dopiero wtedy przychodzi pora na szukanie domu stałego i opiekuna, u którego pies zostanie już na dobre (i na złe). Działalność fundacji Jamniki Niczyje ma być taką trampoliną do lepszego życia!
A co stanowi w tej działalności największe wyzwanie?
Największe wyzwanie stanowi logistyka i skoordynowanie różnorodnych działań niekiedy kilku osób. Trafiają do nas jamniki z różnych części Polski. Organizacja transportu przy jednoczesnym sprawowaniu opieki nad innymi podopiecznymi nie zawsze jest łatwa. Wyjątkowo trudne jest również dobieranie odpowiedniej rodziny dla każdego podopiecznego.
Dlaczego?
Musimy zadbać o to, aby przyszły opiekun zdawał sobie sprawę z przeszłości i zachowania jamnika, którego chce adoptować oraz był w stanie podołać opiece nad nim. Adopcja ma być korzystana dla obu stron – jamnik ma zyskać dom już na zawsze, a człowiek fantastycznego towarzysza i wiernego przyjaciela.
To musi być wymagające. Pracujecie na zasadzie wolontariatu?
Tak, wszyscy łączymy pomoc bezdomnym jamnikom z pracą zawodową oraz życiem rodzinnym. Wymaga to wiele elastyczności i niekiedy niemałych wyrzeczeń.
Ile osób działa w fundacji?
Na stałe mamy czterech wolontariuszy, którzy na co dzień przebywają z naszymi podopiecznymi, opiekują się nimi oraz koordynują adopcje. Pomaga im ogromna pasja i miłość do tych krótkołapkich, często upartych i niezależnych psiaków.
Rozumiem, że możecie liczyć też na doraźne wsparcie?
Tak, do grona naszych wolontariuszy należą również darczyńcy wspierający naszą działalność oraz każda osoba, która pomoże jamnikowi w potrzebie, choćby oferując transport. Każda „cegiełka” jest ważna i dzięki niej nasza praca na rzecz jamników jest bardziej efektywna.
No właśnie, ważne pytanie: Jak każdy z nas może pomóc Waszej fundacji?
Każda pomoc jest ważna, a pomóc można na wiele sposobów. Na przykład, oferując dom stały jamnikowi w potrzebie (szczególnie pieskowi w dojrzałym wieku), odpowiadając na apel dotyczący transportu, udostępniając nasze posty z jamnikami do adopcji na Facebooku lub kupując karmę, zabawki, kocyki, szelki, smycze dla naszych podopiecznych. Chętni mogą też po prostu wpłacić drobną kwotę na nasze konto lub kupić coś w naszym sklepie.
Prowadzicie sklep?
Tak, mamy sklepik na naszej stronie internetowej. Wolontariusze projektują jamnicze grafiki i gadżety, a my je sprzedajemy, zdobywając pieniądze dla naszych podopiecznych. Każdy może się zgłosić z propozycją takiego jamniczego gadżetu, który umieścimy w sklepie.
To bardzo nietypowy sposób na wolontariat…
To prawda. Jak wspominałam, przyjmujemy każdą pomoc. Wszystko zależy od tego, na co kto ma ochotę. Jeśli ktoś lubi robić zdjęcia, może wykonać sesję zdjęciową jamnikom szukającym domu. Jeśli ktoś ma więcej czasu, może podjąć się częściowej opieki nad pieskami, które czekają na adopcję w jamniczym domu tymczasowym. Jesteśmy też otwarci na wszelkie inne propozycje, na które sami jeszcze dotąd nie wpadliśmy.
Niedawno otrzymaliście pomoc od klientów sklepu zooplus. Zdradzi im Pani, na co przeznaczyliście lub planujecie przeznaczyć datek?
Część środków podarowana przez klientów zooplus została przeznaczona na zakup paneli grzewczych do pomieszczeń, w których przebywają pieski. Jak wiadomo – jamniki uwielbiają ciepełko! Natomiast pozostała część wystarczyła na pokrycie faktur za konieczne zabiegi weterynaryjne przebywających u nas aktualnie jamników.
Super! Bardzo się cieszymy. Ostatnie pytanie. Czy jakaś jamnicza historia szczególnie utkwiła Pani w pamięci?
Historia każdego naszego podopiecznego chwyta za serce. Opowiem jednak tutaj historię dwóch ślicznych, młodych jamniczek, które w nieznanych okolicznościach trafiły do schroniska. Nie potrafiły odnaleźć się w tamtej rzeczywistości i wykazywały zachowania agresywne. Ich uroda przyciągała potencjalnych chętnych do adopcji, jednak zachowanie po kolei wszystkich zniechęcało. Suczki – Pola i Rita trafiły więc do nas. Dużo pracy włożyliśmy w stworzenie im poczucia bezpieczeństwa i swoim postępowaniem nauczyliśmy je, że warto ponownie zaufać człowiekowi, od którego wcześniej prawdopodobnie doznały wielu krzywd.
To bardzo smutne. Czy Wasze starania zwieńczone zostały sukcesem?
Tak! Nasze zaangażowanie przyniosło efekty – jamniczki z dnia na dzień prezentowały coraz mniej agresywnych zachowań, aż w końcu dały się poznać jako pozytywne i przyjazne suczki. Obie mieszkają już w wymarzonych domkach.
To wspaniale! Oby takich pięknych zakończeń było jak najwięcej. Pani Marto, bardzo dziękuję za rozmowę. Trzymamy kciuki za dalsze sukcesy.
-
*W listopadzie i grudniu 2019 roku zooplus zorganizował świąteczną akcję charytatywną na rzecz zwierząt. Kupując produkty marek Wolf of Wilderness, Purizon, Concept for Life, Wild Freedom i zoolove, klienci sklepu przekazywali część pieniędzy organizacjom prozwierzęcym. W Polsce w ramach akcji zebrano ponad 130 tysięcy złotych. Pieniądze trafiły do 16 fundacji w całym kraju – każda otrzymała pomoc w wysokości 8249,06 złotych. Więcej informacji: TUTAJ
Podopieczni Fundacji Jamniki Niczyje
(źródło: Fundacja Jamniki Niczyje)
W programie zoolove w maju i czerwcu bierze udział fundacja Przystań Ocalenie, która wspiera przytulisko dla koni i innych zwierząt.
Pomagają nawet tym kotom, którym inni nie dawali szans. Robią wszystko, co w ich mocy, by odmienić ich los. Karmią, leczą i… przytulają.