Koniec z kłaczkami!
Ze względu na długą sierść, mój Kot wiecznie wypluwał kłaki, nawet kilka razy dziennie. Czego ja nie robiłam, żeby jej pomóc. Pasty słodowe, trawa, kilkanaście rodzajów przysmaków. Unikałam Whiskasa, bo wydawał mi się za drogi, aż skończyły mi się pomysły i zamówiłam na próbę. I to była najlepsza decyzja - nie dość, że Kicia sama o nie prosi to kłaka widuję raz na kilka tygodni, jeśli w ogóle. Polecam!