Koty oszalały
Kupiłam karmę pierwszy raz, bo promocja, a szukałam czegoś, co mogłabym im podawać jako smakołyki do wydobywania z zabawek. Przyjechało zamówienie na cały miesiąc, puszki, inne smaczki, akcesoria, picie. Koty zaczęły się dobierać do paczki, sterroryzowały mnie właściwie, że mam im dać Wild Freedom. Stateczna starsza Kiri ledwo dała mi przestrzeń, żeby otworzyć paczkę. Teraz pochłania karmę, aż jej się uszy trzęsą. Mało się nie pobiły o dostęp. Nigdy czegoś takiego u niej nie widziałam!