13 oceny dlaSmilla Adult Indoor, drób

Nasza kotka ma Smille odkąd ją przygarnęliśmy, czyli od około 4 lat. Nigdy nie miała problemów ze stolcem, nigdy też nie wybrzydzała przy jedzeniu. W dodatku jakość odzwierciedlona jest w miękkości jej sierści, która aż zaprasza do głaskania. :) Jak najbardziej polecam.

Kotka ją bardzo lubi. Na dodatek zawiera mnóstwo ważnych dla domowych kotow elementów. I jeszcze jest tania.

Polecam z przekonaniem. Mam 13 kotów i każdy z nich je to bez wybrzydzania, dużo lepiej niż Whiskas i resztę karm w tym przedziale cenowym. Przy liczbie naszych maluchów ta cena jest naprawdę ok!

Wracam do Smille już kolejny rok. Jest kupowana dla oswojonych kotów wolno żyjących, których chce zapewnić zdrowe odżywianie. Inne karmy, wcale nie tańsze są z barwnikami, konserwantami, zapach odchodów razi. Przy Smille jest jak należy. Polecam.

Dobry skład, kocur i kotka jedza z apetytem już od roku. W tej półce cenowej bezkonkurencyjna.

Moje koty zajadają że aż miło 👍

Super karma. Moje koty za nią szaleją. A nawet moja suczka (bardzo wybredna) często podkrada im karmę z miski.

Nieważne jaki smak, karma zawsze cieszy się dużym zainteresowaniem. Zauważyłam to samo, że jest chętniej jedzona przez koty, niż jakieś droższe marki.

Razem z moimi kotami jesteśmy fanami karmy Smilla, i suchej, i mokrej. Codzienna porcja karmy suchej jest zjedzona do ostatniej kruszynki. Wypróbowaliśmy wszystkie smaki i koty nie do końca były zachwycone tylko rybą, no ale w sumie one w ogóle nie lubią ryb. Świetna relacja ceny do jakości! mogę tylko dalej polecać

chętnie jedzona i dobrze trawiona

podaję moim kotom regularnie też suchą karmę, żeby były do niej przyzwyczajone i jadły ją także wtedy, kiedy zostają same. Naczytałam się dużo o tym, że sucha karma nie jest dla nich zdrowa, więc zawsze porównuję składy. Ta mnie naprawdę przekonuje, wydaje mi się naprawdę świetna. No i w dobrej cenie

Wybraliśmy wersję Indoor dla naszych 3 domatorów. Karma pachnie i wygląda naprawdę pysznie! Miska jest od razu pusta

bardzo się cieszę, że pojawił się wariant przeznaczony dla kanapowców. Fajnie, że dopasowano kaloryczność do ich aktywności. Teraz podaję im ją częściej i chętniej niż ich ulubioną karmę Smilla z drobiem, a one tą tak polubiły, że się nie buntują ;)