22 oceny dlaRoyal Canin Instinctive w sosie

idealne dla wybrednych kotów!!!

Nasza wybredna kotka wręcz rzuca się na tę karmę, tak jej smakuje.

Kotkom smakuje

Kociak to uwielbia, jego dolegliwości żołądkowe zniknęły. Jeszcze długo będe go tym karmić :) polecam

... jest bardzo wybredna! Zjada tylko kilka odmian, w tym tuńczyka. Nie chce już jeść nic innego poza tymi paroma smakami Royala

Najlepsze dla wrażliwych żołądków

Moje dwa koty uwielbiają to jedzenie. Mała posuwa się nawet tak daleko, że nie chce już nic innego. Jest drogi, ale oba koty są wesołe, mają lśniącą sierść i zjadają swoje porcje zostawiając miski zupełnie puste. ;-)

oba moje koty są dość wybredne, ale ten produkt jest dla nas absolutnym zwycięzcą, uwielbiają go, otrzymują jakość w dobrej cenie

Dobre jedzenia dla kota

Moja jak moja... Kocio pochłania z apetytem całą zawartość miseczki.

Jestem hodowcą kotów i podaję im tą karmę razem z suchą. Koty czyczszą swoje miski do zera! Kiedy tylko otworzę opakowanie, już cieszą się na posiłek.

Zawsze zamawiamy kilka rodzajów karm, ale ta jest ulubioną naszej kotki.

Od kiedy podaję tę karme kotom, mają zauważalnie ładniejszą sierść.

Moja kotka ją uwielbia! Świetny produkt.

Moje koty nigdy nie były zdrowsze! Starszy z nich przepada za karma w sosie, młodszy woli suchą karmę tej lini. Karma jest dobra dla ich jelit i naprawdę redukuję nieprzyjemny zapach kału.

Mój kotek jest fanem tej karmy, od kiedy pierwszy raz jej spróbował. Zjada całą zawartość miseczki, wylizując ją do czysta. Uwielbia ten sos!

Mój koteł dostawał zawsze saszetki, ale nigdy nie jadł ich z takim smakiem. Postanowiłam więc dawać mu jedną codziennie. Po tygodniu zrezygnowałam z pomysłu - koteł nie chciał jeść nic innego! Rzucałam mu stare, ulubione jedzenie, a ten tylko patrzył się z wyrzutem i prosił o Royal Canin Instinctive. Aż sama jestem zdziwiona efektu... Teraz mu dla bezpieczeństwa dawkuję, i daję tylko od czasu do czasu, na przemiennie z Digest Sensitive.

Mój kot nie jest do tej karmy przekonany i ja też nie za bardzo. Jeść, je, ale szału nie robi.

Wybredna MCO pałaszuje tylko tą mokrą karmę, z innych, składem lepszych, droższych wylizuje galaretkę. Dużym minusem jest brak procentowej zawartości mięsa w składzie. Chociaż w miejscu gdzie widzimy "mięso i produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego", nie możemy mówić o jakimkolwiek mięsie ;)

To jedyna karma mokra, którą moja ragdollka spożywa w całości (innych nie tyka albo wylizuje tylko sosy). Jedyna dosłownie: poza Intense Beauty nie przejdą u niej nawet inne royal caniny. Mały, włochaty snob :)